Rozmowa z prezesem Indo Polish Chamber of Commerce & Industries w Warszawie (IPCCI; Indyjsko-Polskiej Izby Handlowo-Przemysłowej), J.J. Singhem.
Business&Beauty: Czym zajmuje się IPCCI?
J.J. Singh: Izba zajmuje się promocją stosunków biznesowych, kultury i popularyzowaniem wiedzy na temat Indii. Organizujemy konferencje, spotkania biznesowe dla sektora gospodarczego, ale także spotkania kulturalne: koncerty, wystawy, przedstawienia.
A jak wygląda działalność Izby skierowana do rodaków mieszkających, pracujących w Polsce?
W Polsce mieszka około 3 tys. Hindusów. Co roku Izba organizuje Bal Diwali, gromadzi mniejszość hinduską przy okazji różnych świąt religijnych, obchodzone są święta państwowe: odzyskanie niepodległości i ustanowienia Republiki. Wierzymy, że przez takie działanie można promować również gospodarkę, wzbudzając zainteresowanie krajem jako takim. Izba została za nie uhonorowana mianem Ambasadora Kultury.
Izba rozwiązuje bieżące problemy mniejszości związane z pobytem w Polsce, np. z działalnością gospodarczą, i reprezentuje członków na szczeblu samorządowym i rządowym. Udzielamy również porad dotyczących zakładania biznesu w Indiach, ale też pomagamy Hindusom rejestrować firmę w Polsce i rozwiązywać problemy z kontrahentami polskimi.
Jak szukać w Indiach możliwości rozwoju dla swojego przedsiębiorstwa, jak znaleźć partnerów biznesowych?
Partnerów można szukać kontaktując się z Izbą lub Ambasadą Republiki Indyjskiej. Warto uczestniczyć w konferencjach i misjach gospodarczych. Można zgłaszać się do Ambasady Polski w Delhi, jak również do Izb zrzeszających firmy indyjskie, np. CII, AIAI, FICCI [Konfederacja Przemysłu Indyjskiego, India Association of Industries, Federacja Indyjskich Izb Handlu i Przemysłu – red.], etc.
Od czego radziłby pan rozpocząć biznesową podróż do Indii?
Jak wszędzie, podróż biznesową należy rozpocząć od przeszukania i poznania rynku. Mimo że Indie i Polska współpracują ze sobą od 1950 roku, jest nadal wiele obszarów, na których można nawiązać współpracę i każdy znajdzie dla siebie jakąś niszę. W Indiach warto zainwestować albo w produkty luksusowe, dostępne dla węższej rzeszy, albo wręcz przeciwnie, w produkty
niedrogie, które będą miały ogromny rynek zbytu. Indie są bardzo nastawione na produkty zza granicy. W Delhi, Bombaju i innych dużych miastach można zobaczyć sklepy wszystkich marek, znanych na całym świecie. Pewnie dlatego polski Inglot cieszy się tu dużym zainteresowaniem.
Warto również pamiętać o liniach produkcyjnych, np. do przetwarzania mleka, przetwórstwa spożywczego i sektorów powiązanych.
Czego może spodziewać się polski przedsiębiorca myślący o rozwoju swojej działalności w Indiach?
Warto poszukać na miejscu wiarygodnego partnera, który zajmie się organizacją przedsięwzięcia, trzeba też zabezpieczyć się formalnie i mieć prawnika. Procedury nie są skomplikowane, jak już się je zna, ale na początku warto, żeby zajął się tym fachowiec.
Na jakie aspekty polscy przedsiębiorcy powinni zwrócić uwagę, rozpoczynając interesy w Indiach?
Trzeba pamiętać o różnicach kulturowych i szanować je. W Indiach opieramy się na relacjach, i to długoterminowych, na zaufaniu. Tam nic nie dzieje się natychmiast. Należy pamiętać o naszych wartościach – przyjacielskich i rodzinnych. Hindusi są rzetelnymi partnerami, z którymi należy wszystko dokładnie ustalić, doprecyzować. Później wszystko idzie poprawnie. Oczywiście, jak wszędzie na świecie zdarzają się konflikty interesów, dlatego ważne jest poznanie się i spisanie stosownych umów. Indie to kraj szanujący umowy prawne – spuścizną po kolonii angielskiej jest tradycja zawierania umów i przestrzegania ustaleń. Doskonałym rozwiązaniem jest korzystanie z usług kancelarii, która ma filie w Polsce i w Indiach, co ułatwi komunikację. Nasz partner Röedl&Partners wielokrotnie sprawdzał się na tym gruncie.
Przed rozpoczęciem takiej podróży czy współpracy warto spotkać się z przedstawicielami Izby w Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Gdańsku. Służą oni bezpłatną pomocą w zakresie ogólnych informacji, formalnych aspektów, pomagają wyszukać odpowiednie kontakty.
Izba odpowiada również za promowanie stosunków między krajami, organizując spotkania na szczeblu administracji lokalnej. Namawiamy samorządy różnych miast, żeby ułatwiały spotkania z lokalnym biznesem, w czasie których przedsiębiorcy poszerzą swoją wiedzę. Takie dobre praktyki wdraża Wrocław, ale i mniejsze miejscowości, np. Wałcz, gdzie odbyliśmy bardzo owocne spotkania. Duża odpowiedzialność za rozwój biznesu leży właśnie po stronie samorządów, które znają swój rynek i działają na rzecz jego rozwoju. Izba zawsze chętnie przyjmie zaproszenie na spotkanie.
Rozmawiała Serafina Ogończyk-Mąkowska