O nieprzemijającej modzie na inwestowanie, lęku przed zmianami, wprowadzaniu dalekowschodniej filozofii małych kroków kaizen w inwestycjach i życiu osobistym mówi Kamil Molczyk, współwłaściciel AKTIO Group.
Business&Beauty: „Inwestuj tak, jak najlepszy hokeista gra w hokeja” – powiedział Warren Buffett odnosząc się zarazem do zdania Wayna Gretzkyego: „Jedź tam, dokąd zmierza krążek, a nie tam, gdzie jest”. A jak to jest z nami? Jak inwestują Polacy?
Kamil Molczyk: Nie jesteśmy narodem skłonnym do ponoszenia ryzyka. Polacy boją się inwestować. Nadal spoglądamy niezbyt chętnie na nowe możliwości inwestycyjne, jakie oferuje rynek. Większość Polaków deklaruje, że korzysta z tych najprostszych, a zarazem pozbawionych ryzyka form inwestowania. Odsetek Polaków, którzy trzymają swoje nadwyżki finansowe w instrumentach bardziej zyskownych niż tradycyjny ROR czy lokata bankowa, ciągle jeszcze jest zaskakująco niski. Statystyczny Polak swoje nadwyżki finansowe w 60% inwestuje w lokaty bankowe, fundusze pieniężne, produkty z ochroną kapitału oraz obligacje i fundusze obligacji. Polscy inwestorzy wybierają także dość bezpieczne fundusze nieruchomości. Instrumenty najbardziej ryzykowne, czyli akcje i fundusze akcji, a także fundusze surowcowe, stanowią niespełna 27% portfela.
A przecież w polskich gospodarstwach domowych tkwi jeszcze spory potencjał oszczędzania. To od nas samych zależy, w jakim stopniu zostanie on wykorzystany.
Sama świadomość korzyści z inwestowania jest jednak silnie obecna. Jak zachęcić Polaków do większej aktywności? Jak przełamać swój lęk przed nietrafionymi zmianami?
W japońskiej kulturze wykształciła się pewna wyjątkowa filozofia, zwana kaizen. Oznacza ona ciągłe doskonalenie poprzez wprowadzanie drobnych zmian. Lęk przed dużymi rewolucjami często uniemożliwia nam wprowadzenie ważnych dla nas zmian, które mogłyby znacząco wpłynąć na jakość naszego życia. Filozofia kaizen to podejście, które eliminuje ten lęk. Sprawia, że jesteśmy w stanie wprowadzić (choć w dłuższym okresie czasu) każdą zaplanowaną zmianę.
Każdy ma marzenia i cele finansowe, które pragnie zrealizować. Jeżeli chcesz mieć godziwą emeryturę, wybudować dom, zabezpieczyć przyszłość dzieci – zaplanuj to. Nie musisz jednak rewolucjonizować swojego życia. Realizuj swoje marzenia drobnymi krokami.
Zakładamy, że trwałe zmiany na lepsze wprowadzane są przez niekończące się drobne ulepszenia. Ta idea jest bardzo wyraźna w sposobie działania japońskich firm. Podejście to jest przeciwieństwem sposobu wprowadzania zmian przez zachodnie firmy. Tu wprowadza się zazwyczaj spore innowacje, które w jednym momencie zmieniają wiele elementów w sposobie działania firmy. Co więcej, te innowacje wprowadzane są przez wysoko postawionych menedżerów – zwykły pracownik nie ma tam nic do gadania.
W japońskich firmach odbywa się to zupełnie inaczej. Nie ma pojedynczych rewolucji, a za to cały czas dokonuje się drobnych ulepszeń. Ponadto każdy pracownik ma prawo zgłosić jakąś propozycję zmiany, która jest brana pod uwagę przez jego przełożonych. Przykładowo, w firmie Toyota co roku pracownicy zgłaszają 1,5 miliona takich wniosków, z czego aż 95% jest wprowadzana w życie! Japońskie firmy dążą do doskonałości poprzez ciągły rozwój, krok po kroku ulepszając wszystkie obszary działalności.
Jest pan wielkim zwolennikiem podejścia kaizen. Ale czy w naszych czasach, wymagających od nas szybkiego przystosowywania się do dokonujących się nieustannie zmian, dostosowania naszych potrzeb do zawrotnego tempa życia, to podejście, zakładające możliwość powolnego rozwoju w bezpiecznym, w miarę stałym środowisku, ma sens?
Podejście kaizen jest także przydatne dla ludzi z dużymi ambicjami, u których, niestety, na ambicji się kończy. Przychodzi do mnie wiele osób mówiąc, że postawiło sobie wielki, ambitny cel i że bardzo chcą go zrealizować, ale jakoś ich to przerasta i nie mogą zabrać się za działanie. Nic dziwnego, skoro zapisują sobie wielkie cele w jednym zdaniu (na przykład „zaoszczędzę na dom”) i tak to pozostawiają.
Taki cel wydaje się zbyt duży, żeby w jakiś sposób go „ugryźć”. A przecież gromadzenie kapitału na mieszkanie to proces złożony z całej masy drobnych kroków, które trzeba jeden po drugim wykonać. Wizja wielkiego celu wywołuje lęk, a lęk blokuje dostęp do osobistych zasobów, potrzebnych aby taki cel osiągnąć. Gdy wpiszemy cel jako mniejszą część większego i zarazem jako uprzedni etap kolejnego celu, lęk znika, a zamiast tego pojawia się dostęp do motywacji oraz umiejętności, które pomagają w jego osiągnięciu.
Filozofia kaizen może się przydać praktycznie w każdym kontekście życiowym. Gdy uczysz się czegoś nowego, przyswajaj wiedzę element po elemencie, nie starając się zapamiętać od razu całości materiału. Planując zainwestować bezpiecznie pieniądze, nie oczekuj sukcesu w jeden dzień – rozwijaj się i buduj tę inwestycję krok po kroku. Jeśli chcesz mieć wyjątkowe relacje z innymi ludźmi, dbaj o nie i twórz je od samych fundamentów. Ucząc się umiejętności występowania publicznego, najpierw zadbaj o swoją postawę, głos, mowę ciała, potem dodawaj kolejne drobne elementy. Gdy postawiłeś sobie duży cel – zawsze rozbijaj go na małe zadania, które będą dla ciebie łatwe i przyjemne.
A jak pan wprowadza we własne życie filozofię zmian poprzez drobne kroki?
Filozofia kaizen jest głęboko spójna z tym, co robimy wraz ze wspólnikami, tworząc Aktio Group. Postawiliśmy sobie za cel skuteczne połączenie trzech wartości: rozwoju osobistego, niezależności finansowej i czasu dla rodziny.
Doszliśmy do wniosku, że aby realizować największą w naszym odczuciu wartość, czyli czas dla rodziny, należy przede wszystkim uprzednio stać się osobą niezależną finansowo. Przyszło nam żyć w czasach, w których większość spraw zależy od pieniędzy. Zatem, by mieć realny wpływ na to, jak gospodaruję swoim czasem, komu go poświęcam, muszę osiągnąć niezależność finansową. Idąc dalej uważam, że nie osiągnie niezależności finansowej nikt, kto przede wszystkim nie postawi na rozwój osobisty, ponieważ świat się zmienia i jeśli nie zmieniam się wraz z nim, to życie w ten czy inny sposób odstawia mnie „na boczny tor”.
Filozofia kaizen doskonale też odpowiada na pani pytanie o to, jak przełamać w Polakach strach przed nietrafionymi inwestycjami. Trzeba edukować, edukować, edukować. Na początek… wystarczy nie działać w oparciu o zasłyszane tezy, niesprawdzone lęki, pochodzące z czasów, gdy żyliśmy w zupełnie innych realiach społeczno-ekonomicznych. Należy natomiast pochylić się nad faktami. Może coś w tym jest, że Albert Einstein nazwał procent składany największym wynalazkiem współczesnego człowieka? Puentując, inwestowanie nie jest tylko modą, której można się poddać lub nie. Rozpoznanie i „zamknięcie” swoich celów krótko- i długoterminowych w rozsądnie skonstruowanym programie inwestycyjnym jest najprostszą drogą do stabilizacji finansowej.