Szkoła projektantów przyszłości
Na początku października w Poznaniu rozpoczyna swój pierwszy rok działalności nowa szkoła wyższa kształcąca w zakresie wzornictwa – School of Form. Już nazwa uczelni zapowiada ambicje stania się placówką o znaczeniu międzynarodowym, która przyciągnie w swoje progi studentów i wykładowców nie tylko z naszego kraju. Założyciele szkoły – Li Edelkoort (mentor) i Piotr Voelkel
połączyli swoje doświadczenie, energię i wizję, by stworzyć szkołę dla, jak sami mówią, „projektantów przyszłości”.
Studenci w trakcie czteroletnich studiów stacjonarnych obejmujących cztery specjalizacje (Domestic design, Industrial design, Communication design, Fashion design) uzyskają tytuł licencjata Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej w Poznaniu na kierunku wzornictwo.
Po co jednak tworzyć nową uczelnię w mieście, w którym działa Uniwersytet Artystyczny – uczelnia o długoletniej tradycji kształcenia projektantów? Czy nowa szkoła jest nam potrzebna?
– Tradycyjne szkolnictwo akademickie, mimo swojej ogromnej tradycji, trudno się modernizuje – mówi Piotr Voelkel. – Uważam też, że wzornictwo wykładane w ramach uczelni artystycznych powoduje, że zaciera się różnica pomiędzy projektantem i artystą. Projekt powstaje w innym celu, w inny sposób niż dzieło sztuki. Tutaj najważniejsza jest satysfakcja użytkownika i producenta. Trzeba poznać ludzkie potrzeby i marzenia, by tworzyć przedmioty, które chcielibyśmy mieć i długo używać. Jako przedsiębiorca podróżowałem po miastach, które były liderami innowacji i zrozumiałem, że siłą napędową ich rozwoju jest design. Pomyślałem, że design mógłby stać się też siłą nie tylko dla mojej firmy, ale i dla całego regionu. I tak narodziła się idea stworzenia szkoły kształcącej w nowy sposób. Kiedy dzięki Zuzannie Skalskiej, „matce chrzestnej” tego projektu, spotkałem Li Edlekoort, okazało się, że możemy połączyć nasze siły i spróbować stworzyć taką szkołę.
W ogólnopolskim konkursie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wystawiło School of Form (SoF) najwyższą ocenę za nowatorski program, dzięki czemu szkoła ma dofinansowanie ze środków Unii Europejskiej.
Miejsce otwarte
Dobiegają końca prace adaptacyjne w siedzibie szkoły, mieszczącej się w zabytkowej Hali nr 1 na terenie Targów Poznańskich. Znajdzie się tu miejsce na sale wykładowe, pracownie: komputerowe, foto-video, krawieckie oraz nowocześnie wyposażone warsztaty – ślusarski, stolarski i ceramiczny. Szkoła została zaprojektowana tak, by była maksymalnie otwarta i wielofunkcyjna. Struktura przestrzeni dobrze odzwierciedla koncepcję nauczania SoF, której podstawą jest partnerska relacja studentów i nauczycieli, swobodny przepływ informacji pomiędzy pracowniami, praca w interdyscyplinarnych zespołach i tworzenie klimatu sprzyjającego poszukiwaniu nowych pomysłów i otwieraniu się na świat i innych.
– Model szkoły oparty został na tzw. systemie bolońskim – mówi Zuzanna Skalska. – Dawny system nauczania w stylu ex cathedra, stworzony w wieku XIX, przygotowywał ludzi do wykonywania jednego zawodu przez całe życie. Dziś stale zmieniamy miejsca, sposoby i narzędzia pracy i na to wyzwanie muszą być gotowi nasi absolwenci. Przy dzisiejszym tempie zmian szkoła nie jest też w stanie nauczyć wszystkiego, bo wiedza bardzo szybko się dezaktualizuje. My raczej uczymy, jak się uczyć. Gdzie zdobywać informacje, jak rozwijać kompetencje, które przydadzą się w życiu zawodowym.
Paweł Grobelny, prowadzący zajęcia na kierunku Domestic design (design codziennej przestrzeni użytkowej), dodaje: „Studenci pierwszego roku będą uczestniczyć w zajęciach wszystkich czterech kierunków, co moim zdaniem przełoży się na interdyscyplinarność ich późniejszych projektów i otwartość na zmiany”.
Zuzanna Skalska podkreśla to, co widzi z perspektywy swoich doświadczeń trendwatchera (obserwatora trendów): „Tempo zmian jest tak duże, że właściwie nie wiemy jak będzie wyglądała praca dizajnera za 5-10 lat. Dlatego on sam musi posiadać umiejętności zdefiniowania swojego modelu pracy i nieustannego uczenia się”.
Kreatywni myśliciele
Zdaniem Li Edelkoort, która wsparła całą inicjatywę swoim wieloletnim doświadczeniem (przez 10 lat kierowała DAE – Design Academy Eindhoven), dzisiejszy świat potrzebuje projektantów typu creative thinker („kreatywni myśliciele”). Łączą oni wiedzę praktyczną i teoretyczną z rozwiniętym myśleniem twórczym i kreatywnością. Podobnie jak rzeczywistość wokół, współczesny design zmienia się szybko. I stale poszerza swoje granice, czego znakiem są nowe dziedziny, na przykład service design czy food design. Nowe technologie, nowe informacje, nowe wyzwania (jak kryzys ekonomiczny) czy nadprodukcja przedmiotów powodują, że niezwykle ważną kompetencją projektanta jest umiejętność zrozumienia, krytycznej refleksji i odpowiadania na te zmiany. Dlatego tak ważne miejsce w programie School of Form zajmują nauki humanistyczne: filozofia, socjologia kulturowa, psychologia i antropologia.
Sama ich obecność nie jest niczym nowym w programie nauczania szkoły o takim profilu – nowy jest sposób nauczania i zastosowanie. Traktowane często po macoszemu, uważane za rodzaj koniecznego, ale nudnego balastu, tu mają stać się źródłem inspiracji i narzędziem badania świata. „Nie chodzi tu o erudycję, humanistyka jest rodzajem narzędzia, dzięki któremu można lepiej zrozumieć świat i inne osoby” – mówi odpowiedzialny za pion nauk humanistycznych Dawid Wiener. Znajomość psychologii i socjologii pomoże w przyszłości projektantom zrozumieć nie tylko źródła i cele ludzkich zachowań oraz społecznych zależności. Będzie też pomocna w kształceniu osobistych kompetencji niezbędnych w pracy w zespole. Projektant kojarzy się nam często z artystą, który doskonale opanował np. sztukę rysunku. Jednak Agnieszka Jacobson-Cielecka, która odpowiada w SoF za kształcenie projektowe, mówi: „Szukamy osób wrażliwych wizualnie i społecznie; nie muszą one umieć rysować, rysunek jest narzędziem, które da im szkoła – ważne, by były zainteresowane światem i chciały go poprawiać swoimi projektami”.
Ważna jest także aktywna forma nauczania (tzw. nauka w działaniu). Część zajęć warsztatowych będzie prowadzona wspólnie przez humanistę i projektanta. W czasie warsztatów studenci rozwiązywać będą konkretne zadania projektowe i uczyć się pracy w zespole, co pomoże im później w pracy w realiach rynkowych. Teoretyków i nauczycieli projektowania wspierać będą swoim doświadczeniem rzemieślnicy. Z ich doświadczenia w pracy z materiałami (takimi jak drewno, metal, ceramika) studenci będą mogli korzystać w specjalnie przygotowanych pracowniach w czasie zajęć oraz poza nimi. Będzie więc miejsce na prototypowanie i eksperymenty.
Biznes
W wielu panelach dyskusyjnych dotyczących sytuacji designu w Polsce pojawia się problem relacji przedsiębiorca – projektant. Obie strony mają wrażenie, że trudno im znaleźć wspólny język przy powstawaniu projektów. Często pojawia się też zarzut, że model kształcenia projektantów nie przystaje do rzeczywistości biznesowej. Sami dizajnerzy uważają, że nie otrzymali na studiach odpowiednich narzędzi, by poradzić sobie na rynku.
– Przykro to mówić, tym bardziej, że w sumie dobrze wspominam czas studiów na ASP w Krakowie – mówi Bartosz Mucha (w SoF: communication design, projektowanie komunikacji wizualnej) – ale po wyjściu z jej miłych i cieplarnianych murów zrozumiałem, że niewiele się nauczyłem. Chodzi przede wszystkim o czysto praktyczną wiedzę. Podstawy DTP, używanie fontów, umiejętność doboru papieru, podstawy projektowania internetowego i świadomość, że na tradycyjnych mediach nie kończy się świat projektanta. Wiedziałem jak wypolerować blachę lub kamień litograficzny, ale nie jak, na przykład, zawiesić flashowy projekt w sieci.
Jak przygotowywać młodych dizajnerów do problemów, z jakimi zetkną się w pracy zawodowej? Jednym z celów programu School of Form jest konfrontowanie słuchaczy ze światem biznesu już w trakcie studiów. Wymianę doświadczeń, poznawanie oczekiwań i sposobu działania wielu firm umożliwią kursy prowadzone przez przedstawicieli partnerów strategicznych szkoły (m.in.Vox Meble, Profil VOX), czy też firm współpracujących ze szkołą (m.in. Noti, Comforty Living i innych). Zainteresowane współpracą są także marki światowe (Samsung, Elektrolux), wciąż poszukujące młodych i utalentowanych projektantów.
– Po pierwszym roku, w każdym semestrze nauki wprowadziliśmy tydzień, w czasie którego studenci będą współpracowali z przedstawicielami jakiejś firmy lub indywidualnym inwestorem. Będą rozwiązywali konkretne zadanie projektowe, poznają oczekiwania firm. Presja czasu, terminy, wymagania, stres, którym trzeba sprostać, będą próbką tego, co ich czeka w życiu zawodowym – mówi Zuzanna Skalska.
Studenci poznają także zagadnienia związane z problematyką ekonomiczną: marketing produktu, rozwój produktu, reklama, PR, zarządzanie projektami (design management). Już od drugiego roku w ramach obowiązkowych bloków zajęć, kursów, staży i praktyk studenci zdobędą doświadczenie zawodowe i kontakty, które umożliwią im podjęcie pracy jeszcze w trakcie studiów lub tuż po ich zakończeniu. Szkoła będzie też współpracowała z Concordia Design – inkubatorem przedsiębiorczości pomagającym w starcie w życiu zawodowym.
Zespół
Siłą szkoły oprócz nowoczesnego budynku i wyposażenia, których może pozazdrościć niejedna polska uczelnia, jest tworzący ją zespół ludzi. Ich energia, kreatywność, doświadczenia zadecydują o powodzeniu całego przedsięwzięcia. Kadra School of Form to młodzi projektanci, artyści i naukowcy, w przeważającej mierze doktoranci. Co istotne, są to osoby spełniające się w swoich dziedzinach.
Dzięki autorytetowi i rozległym kontaktom Li Edelkoort, a także polskiej kadrze projektowej, która składa się z osób rozpoznawalnych na arenie międzynarodowej, szkoła będzie regularnie gościć gwiazdy pierwszej wielkości, jak: Patricia Urquiola i Patrizia Moroso, Ross Lovegrove czy Konstantin Grcic.
– Agnieszka Jacobson-Cielecka, odpowiadająca za pion kierunków projektowych i kierunek domestic design oraz Dawid Wiener, czuwający nad naukami humanistycznymi, tworzą wspaniały, dopełniający się duet – komentuje Zuzanna Skalska. – Dzięki ich wysiłkowi udało się pozyskać do współpracy projektantów takich, jak Oskar Zięta (w SoF – industrial design; twórca unikatowej technologii FIDU), Bartosz Mucha, Paweł Grobelny, czy Wojciech Dziedzic (w SoF – fashion design) i całą grupę utalentowanych naukowców. Liczę, że ich talent i energia, połączona z pomysłami studentów, będą siłą tej szkoły.
Międzynarodowa inauguracja roku szkolnego w School of Form, połączona z otwarciem Concordia Design, odbędzie się 24 listopada 2011 w Poznaniu. Zajęcia dla studentów w SoF rozpoczynają się na początku października .
Więcej informacji na stronie :
www.sof.edu.pl
Katarzyna Andrzejczyk-Briks