Greckie rozmyślania
Pogoda była łaskawa, łopata do odśnieżania ciągle czuwa w gotowości, a i słoneczko pomimo pędzącej w pobliżu asteroidy potrafi ogrzać. W tej atmosferze nachodzą człowieka rozmyślania, prawie jak gazdę z Poronina, który jak miał czas, to siedział i rozmyślał*. W moim przypadku jednak rozmyślania nie nachodzą, a są wręcz narzucane; przez telewizję, radio, prasę itp.
Mieliśmy grypy: ptasią, świńską i parę innych zagrażających dopiero, a teraz mamy od pewnego czasu grecki kryzys. Poddajmy się więc rozważaniom; na południe od nas leży od tysięcy lat piękny kraj. Ponad półtora tysiąca lat temu był nam geograficznie bliższy, ale potem powędrowaliśmy w nasze lasy na północ i mamy dalej. Kraj ten, ongiś zwany Helladą, a po naszemu Grecją, można było do niedawna uznać za krainę szczęśliwą i bogatą....