ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Tag: Łukasz Widła-Domaradzki

Biznes, Polecamy, Pozostałe

Statystycy, czciciele Statana

Matematyka nazywana jest królową nauk. Gdy myślimy o matematykach, przychodzą nam do głowy nobliwi profesorowie z siwymi brodami, bądź romantyczni narwańcy w stylu Piotra Fermata, który będąc na spacerze wpadł na pomysł dowodu matematycznego. Zaczął więc zapisywać ów dowód na pierwszej płaskiej powierzchni, jaką znalazł, która to przestrzeń okazała się być... dorożką, która w środku spisywania po prostu mu odjechała. Co innego statystyka. Statystyka nie jest uważana za naukę, raczej wpycha się ją w szufladkę „wyrafinowane kłamstwa”. Wystarczy przejrzeć cytaty dotyczące statystyki: • Jeśli mój sąsiad codziennie bije swoją żonę, ja zaś nie biję jej nigdy, to w świetle statystyki obaj bijemy je co drugi dzień – George Bernard Shaw; • Istnieją trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, okropne kłamstwa o...
Podróże

Ogród w cieniu ruin

Centrum Ann Arbor od centrum Detroit dzieli siedemdziesiąt kilometrów. Zważywszy na infrastrukturę, można przedostać się z jednego miasta do drugiego w niecałą godzinę. W ciągu tej godziny jedzie się z jednej wersji USA do drugiej. Ann Arbor to przede wszystkim uniwersytet, jeden z największych w Stanach. Zatrudnia około 30 tysięcy pracowników, co stanowi prawie ¼ populacji całego miasta. Jeśli zważymy na to, że uniwersytet kształci studentów, których jest z reguły więcej niż wykładowców, zrozumiemy, że trafić na osobę niezwiązaną z Uniwersytetem Michigan w Ann Arbor będzie raczej trudno. Kampus uniwersytecki jest też centralnym punktem miasteczka. Jest tu bardzo zielono – nie bez przyczyny Ann Arbor ma status miasta-ogrodu – prócz miejskiego parku mamy rezerwat przyrody Barton oraz parki...
Kultura, Recenzje

Rzeczy się po prostu dzieją

Gdyby ktoś mnie zapytał o pisarza (powiedzmy, że beletrystę), od którego najlepiej zacząć, by poznać literaturę izraelską, na pewno nie wskazałbym Etgara Kereta. Prawdopodobnie poleciłbym Amosa Oza, który opisuje z wirtuozerią życie w izraelskim mieście i kibucu. Proza Kereta nie idzie również w parze z amerykańsko-żydowską szkołą Saula Bellowa czy Philipa Rotha. Nie opowiada o życiu w diasporze, jak proza Izaaka Singera. Jeśli bowiem mowa o tradycyjnych narracjach, to Keret jest nie-pisarzem. Keret jest mistrzem krótkiej prozy. Z tych najkrótszych. Zdarza się, że opowiadanie zajmuje niecałą stronę. Siłą rzeczy nie ma tu miejsca na fabułę, na przedstawienie bohaterów, sytuacji, zdarzeń poprzedzających czy efektów działań. U Kereta rzeczy się po prostu dzieją. Do jednego chłopaka przychodz...
Business&Beauty Magazyn