Interesy w Belgii
Kawa w towarzystwie kota
Rozmowa z Moniką Jurczykowską o jej doświadczeniach z otwarciem i samodzielnym prowadzeniem oryginalnej kawiarni – bistra Le Chat Touille w Brukseli. Stałymi rezydentami są tam koty, które towarzyszą gościom. Rozmawiamy o tym, co zaskoczyło naszą rozmówczynię, o satysfakcji z osiągniętego celu, o wysiłku, zdrowej żywności i brukselskiej administracji.
Aleksandra Bartelska: Czy przed otwarciem kawiarni prowadziła pani jakąś własną działalność w Brukseli?
Monika Jurczykowska: Byłam wcześniej tłumaczem, freelancerką. Jestem tłumaczką konferencyjną i pracowałam na własny rachunek. To były moje pierwsze i bardzo trudne doświadczenia. Po trzech latach (bo tutaj jest trzyletni cykl rozliczania podatków i składek) okazało się, że muszę oddać około 60 proc. tego, co zaro...