ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Wizerunku nie zmienia się tylko w połowie

W czasach cywilizacji obrazkowej, w jakich przyszło nam żyć, wygląd zewnętrzny i wizerunek nabiera szczególnego znaczenia. Stara maksyma „jak cię widzą, tak cię piszą” nie tylko jest nadal aktualna – to często jeden z podstawowych filarów kariery. Psychologia twierdzi, że na to, jak jesteśmy postrzegani, aż w 93% wpływa nasz wygląd zewnętrzny, dykcja i język. Według badań, pierwsze 30 sekund spotkania decyduje o wzajemnej ocenie. Trudno zatem przeceniać rolę, jaką odgrywa doskonały wizerunek w naszych codziennych relacjach z ludźmi. Zwłaszcza we współczesnym świecie biznesu jest to nieodzowne narzędzie komunikacji niewerbalnej.

Dzięki odpowiedniej kreacji naszego wyglądu zewnętrznego mamy znaczący wpływ na to, jak jesteśmy postrzegani i odbierani przez innych. W dużej mierze możemy sterować tym, jakie wrażenie wywołujemy u naszych rozmówców. Możemy podkreślać pewne cechy naszej osobowości, albo maskować te, które wydają się być nieodpowiednie czy niepożądane. Być może nie da się uczynić z osoby nieśmiałej i zagubionej pewnego siebie ekstrawertyka, ale na pewno dobrze skonstruowanym wizerunkiem można osłabić poczucie niepewności, nieśmiałości, a dodać pewności siebie, stanowczości, a nawet charyzmy. Korzystając ze spójnie zbudowanego wizerunku, w zależności od potrzeb można dodać sobie powagi, kompetencji, profesjonalizmu, prestiżu, wiarygodności, a nawet odmłodzić się. Sprawić, że surowa osoba stanie się łagodniejsza i bardziej przyjazna w odbiorze, albo odwrotnie – osoba zbyt „rozmyta” wyostrzy się i będzie miała więcej temperamentu. Jednym słowem, możemy się posługiwać wizerunkiem jako pewnego rodzaju przebraniem, w zależności od tego, jaki cel chcemy osiągnąć.

Wywieranie wpływu wykreowanym image’m najczęściej wykorzystywane jest w polityce i mediach. Przyzwyczailiśmy się już do tego, że uczestnicy sceny politycznej są perfekcyjnie wystylizowanymi postaciami, podobnie jak celebryci kreowani przez telewizję czy prasę, gdzie osobowość bohatera zależy jedynie od popytu i społecznego zapotrzebowania. Współczesny biznes też jest polityką, więc właściwie stworzony wizerunek to duży sprzymierzeniec podczas negocjacji, zawierania umów czy szukania kontrahentów. Stąd tak dużo uwagi w międzynarodowych korporacjach poświęca się profesjonalnemu dress code’owi.

Coraz częściej odpowiedni wizerunek ma też wpływ na nasze życie prywatne. Przez interpretowanie wyglądu oceniane są nasze zdolności, atrakcyjność seksualna czy wiarygodność. Spójny, harmonijny image, świadomość dobrego smaku i klasy, to nie tylko sukces w wielu dziedzinach życia, to także, a może nawet przede wszystkim, potężny kapitał poprawiający samoocenę.

Po pierwsze – spójność wizerunku

To podstawa dobrego samopoczucia, pewności siebie w każdej sytuacji, niezależnie od wieku, sylwetki, wykształcenia czy kompetencji zawodowych, co z kolei determinuje nasze życiowe sukcesy i osiągnięcia. Mając poczucie swojej atrakcyjności, sięgamy odważniej po więcej. Nasz wygląd zewnętrzny ma moc wywoływania tzw. „efektu halo”, czyli tendencji do automatycznego, pozytywnego lub negatywnego przypisywania cech osobowościowych na podstawie pozytywnego lub negatywnego pierwszego wrażenia. Zatem np. ocena „schludny” albo „niechlujny” automatycznie wywołuje przypisanie kolejnych cech: mądry, atrakcyjny, dobry albo: głupi, zły, brzydki. Dzieje się to zupełnie niezależnie od stanu faktycznego, niejako automatycznie, na płaszczyźnie podświadomej. Podobnie jest z kolorami. Nieświadomie wywołują w nas pewne emocje i skojarzenia, dlatego precyzyjny wizerunek to również zabawa kolorem, który nie tylko podkreśla atuty urody, ale i niesie ze sobą pewien przekaz.

Czy możemy świadomie wykorzystać wiedzę o symbolice kolorów, by zrobić dobre wrażenie? Oczywiście, musimy tylko wiedzieć, jakie cechy osobowości punktowane są u potencjalnego pracodawcy. Jeśli startujemy w konkursie na wysokie stanowiska i chcemy podkreślić swoją siłę, pewność siebie i odpowiedzialność, najlepsze będą granat i czerń. Jeżeli staramy się o pracę, w której ceni się dyspozycyjność, dobrze jest włożyć coś brązowego, bo to komunikuje: „będę spędzać dużo czasu w pracy”. Gdy pracodawcy chodzi o kreatywność, możemy sobie pozwolić na więcej fantazji w kolorze i ubiorze, a w zawodach wymagających empatii, cierpliwości i komunikatywności najlepiej sprawdzą się niekrzykliwe kolory pastelowe.

Nasz wizerunek to nie tylko ubiór, fryzura, fason oprawki od okularów czy makijaż. To także postawa ciała, sposób gestykulacji i głos. Dopiero połączenie wszystkich tych elementów jest tym, co stanowi o naszym zewnętrznym wyglądzie. Najważniejszym elementem pozytywnie odbieranego wizerunku jest spójność komunikatu. Jeżeli ubiorem komunikujemy nonszalancję, a postawą ciała wycofanie, nasz rozmówca może pomyśleć, że jesteśmy niezrównoważeni emocjonalnie. Jeżeli pomimo noszenia perfekcyjnego garnituru zaniedbamy włosy czy makijaż, trudno będzie uwierzyć w nasz profesjonalizm. Zatem podstawa to spójny image, który każdym elementem komunikuje jednolitą postawę i cechy naszej osobowości.

Okoliczności życiowe często zmuszają nas do modyfikacji wizerunku i dostosowania się do nowego środowiska. Doskonałą okazją do zmiany jest też stagnacja, marazm i niezadowolenie z dotychczasowego życia. Nie zdając sobie sprawy z tego, jak głęboki wpływ na karierę ma fakt postrzegania nas przez innych, nie wykorzystujemy w pełni potencjału tkwiącego w dobrym, profesjonalnym wizerunku. Nie bez powodu kobiety tak lubią zmieniać uczesanie czy kolor włosów. To podświadome dążenie do poprawy samopoczucia od razu przekłada się na wyższą życiową energię i chęć do działania. Warto więc zacząć stosować takie „dopalanie” świadomie, co jakiś czas zmieniając sposób ubierania się, fryzurę czy chociażby oprawki. W ten sposób komunikujemy otoczeniu naszą kreatywność, ciekawość na świat i otwartość na zmiany, cechy bardzo pożądane we współczesnym, tak dynamicznym świecie.

Po drugie – świadomy luksus

Jak powszechnie wiadomo, wizerunek w środowisku biznesowym ma bardzo ściśle określone reguły. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni podlegają zbiorowi zasad i zaleceń, potocznie zwanych dress code’m, określających precyzyjnie, jak należy być ubranym. No właśnie – są zasady i formułki, ale pozostają jeszcze niuanse dobrego stylu i elegancji. Bezpieczny standard poprawnego wyglądu biznesmena to ciemny albo szary garnitur, jasna koszula, wiązane buty i krawat. Ale ten standard może mieć kilka wymiarów. W tym miejscu często przydaje się indywidualny stylista czy doradca wizerunku, bo koszula koszuli nierówna, krawatów tysiące i łatwo się pogubić w gąszczu sklepowych propozycji. Jest z czego wybierać, ale jak wybrać? I jak zestawić rzeczy, tak by rzeczywiście poprawiły nasz wygląd?

Wbrew opinii wielu osób, staranny, dopracowany ubiór nie jest luksusem, jest koniecznością. Luksusem jest natomiast jakość i ilość posiadanej odzieży. W tym miejscu przytoczę stare, sprawdzone motto: „ jeżeli chcesz być prezesem, noś się jak prezes”. Po pierwsze, nie warto oszczędzać na ubraniach. Lepiej kupić mniej, za to zainwestować w jakość. Coraz częściej dostępne są na naszym rynku usługi typu made to measure czy bespoke – czyli indywidualne dopasowanie odzieży albo szycie na miarę. To dużo lepsza opcja niż zakupy z seryjnego wieszaka. Mamy gwarancję perfekcyjnego dobrania ubrań do naszych potrzeb i rozmiaru oraz okazję, by doskonale zatuszować wszelkie mankamenty sylwetki, jednocześnie podkreślając jej zalety. Ludzie powszechnie uważani za szykownych i eleganckich, swoją garderobę najczęściej budują w oparciu o klasyczną prostotę, bawiąc się wyrafinowanym dodatkiem. Ich strój nigdy nie jest krzykliwy czy wyzywający. To staranna dbałość o szczegóły i najwyższa jakość sprawiają, że pomimo dyskrecji ubioru trudno nie zwrócić na nich uwagi.

Dbając o niezachwiany, dobry, skuteczny wizerunek, nie wolno pozwalać sobie na zaniedbania. Nigdy nie wiadomo kiedy nadarzy się okazja, by wywrzeć na kimś korzystne pierwsze wrażenie. Przy kreowaniu swojego stylu nie należy bać się też indywidualizmu. Nawet w świecie sztywnych zasad dress code’u jest miejsce na wyjątkowość. To wybija z tłumu, pokazuje potencjał, odwagę, silną osobowość i charyzmę, a to w biznesie cechy bardzo pożądane.

Właściwe ubranie ma wielką moc sprawczą. „Najwyższa władza to władza, która daje możliwość kształtowania sytuacji”, powiedział Jerry Rubin. Nie zapominajmy o tym, budując swój wizerunek. To kapitał nie do przecenienia.

Tatiana Hrechorowicz

Ilustr. Ewa Henry

 

 

Business&Beauty Magazyn