ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Włoski styl w dziesięciu punktach

Czy można wyobrazić sobie mężczyzn ubierających się równie dobrze jak Anglicy? Można. Wystarczy spojrzeć, jak ubierają się Włosi. To zupełnie inny styl i trudno je porównywać, ale niewątpliwie i jeden, i drugi stanowi kwintesencję tego, co w męskiej modzie uważane jest za stylowe. Przyjrzyjmy się zatem, na czym polega ten włoski charakter „noszenia się” i co takiego sprawia, że mężczyźni na całym świecie tak chętnie czerpią inspiracje z włoskiej ulicy. Oto 10 punktów, które stanowią o stylu Italiano vero.

Zasada przyjemności. Włoscy panowie mają tak doskonałe poczucie własnej męskości i atrakcyjności, że pozwalają sobie na odrobinę metroseksualności, dużą dawkę indywidualizmu i ekstrawagancję. Ubieranie jest dla nich zabawą, przyjemnością. Ma nie tylko walor praktyczny, ale jest jak pawi ogon do podziwiania. Jest jak niekończący się taniec godowy i zaproszenie do flirtu. Zgodnie ze starą epikurejską maksymą: „Ciesz się ubraniem, ciesz się życiem”.

Inwestycja w intelekt. Włoch nie wstydzi się tego, że w jego ubraniu widać przemyślaną koncepcję i konsekwencję. To nie jest wypadkowa przypadków, tylko świadomie wykreowana stylizacja, w którą trzeba było zaangażować trochę myślenia.

Sprezzatura. Słowo stworzone właśnie przez Włochów. To coś, co szczególnie charakteryzuje włoski styl. Można je przetłumaczyć jako „nonszalancja”. Chodzi o sposób noszenia ubrań z odrobiną niedbałości, lekkości, o to, żeby było jasne, kto tu jest szefem – człowiek, a nie ubranie. Ubranie nie powinno „nosić mężczyzny“, tylko mężczyzna ubranie. Mając na sobie garnitur i krawat można łatwo się usztywnić, a ważna jest też wygoda, konieczna, żeby wyglądać stylowo. Sprezzatura nie polega jednak na takim mieszaniu stylów, jak np. zestawienie garnituru z trampkami czy krawatem z Myszką Miki, by uczynić go mniej oficjalnym. Polega na noszeniu całkowicie poprawnych i eleganckich kombinacji w taki sposób, że wyglądają niemal jak ubranie sportowe.

fot. Vistula, kolekcja jesień-zima 2011

Krawiectwo. Włosi korzystają z krawiectwa na miarę. Garnitury z wieszaka to tylko standardowe rozmiary, a każdy przecież ma swoje indywidualne proporcje i wymiary. Włosi tak świetnie prezentują się w swoich marynarkach, gdyż są one po prostu specjalnie do nich dopasowane, tak, by optymalnie wyeksponować zalety sylwetki i zatuszować niedostatki. Ot, i cała tajemnica.

Zaufanie do kolorów. W kraju Tycjana i Michała Anioła, lazurowego nieba i nasyconej kolorami architektury staje się oczywiste, że kolory mają wpływ na nasze samopoczucie i są naturalną częścią naszej rzeczywistości. Włosi nie boją się kolorów i korzystają z tego na potęgę, mieszając i łącząc paletę barw tak pewnie i odważnie, jakby każdy z nich miał Leonarda da Vinci za przodka.

Sensualne tkaniny. Wrodzony seksapil Włosi przekładają też na zmysł dotyku. Po co kobieta ma się przytulać do bawełny, skoro dużo bardziej zmysłowy i seksowny jest jedwab czy kaszmir?

Dbałość o detal. Przy nonszalancji sprezzatury nie ma jednocześnie mowy o niechlujstwie. Oderwany guzik czy odpruty brzeg płaszcza zdecydowanie nie jest we włoskim stylu. No i zawsze czyste buty, a buty to podstawa wizerunku, coś, o czym polscy panowie niestety zbyt często zapominają.

Przywiązanie do jakości. Włosi przywiązują ogromną wagę do tego, by ich ubranie było w najwyższym gatunku. Nie bez powodu Italia słynie w świecie z markowej odzieży i obuwia doskonałej jakości. Wciąż wiele rzeczy tworzonych jest w małych rodzinnych manufakturach, gdzie najważniejszy jest wysoki standard produkcji, a nie jej masowość. Wenecja słynie z okularów przeciwsłonecznych, Florencja z wyrobów skórzanych, Neapol z krawiectwa na miarę i krawatów. Włoch woli kupić jedną wyśmienitą koszulę, niż cztery w sieciówce. I ma rację.

Wiek jest bez znaczenia. Włoch dba o siebie przez całe życie. Siwiejące włosy to nie powód, żeby się zaniedbać i przestać się podobać, a wręcz okazja, żeby z jeszcze większą dumą i klasą eksponować swoją dojrzałą męskość i atrakcyjność.

Zapachy. Dla Włocha są jak ubranie. Subtelnie pachnąca skóra to nieodzowne wykończenie całości. Po raz kolejny kłania się sensualność i włoska eteryczna afirmacja przyjemności.

Dzieło skończone. Ubranie dla Włochów stało się kolejną dziedziną sztuki, w której każdy może wyrażać swoją osobowość, eksponując chyba to, co dla Włochów najbardziej charakterystyczne – wyśmienite samopoczucie własne. Czego i Państwu życzę….

Tatiana Hrechorowicz

fot. w nagłówku: Vistula

 


Business&Beauty Magazyn