ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Zaproszenie do Malawi

O pięknie przyrody, wyjątkowym położeniu oraz problemach społeczności Malawi opowiada Bogdan Marcinkowski, Prezes Stowarzyszenia Przyjaźni i Współpracy Polsko-Malawijskiej ,,Pomóż Afryce”.

Małe jest piękne, jak powszechnie wiadomo. Nic bardziej trafnego, jeżeli chodzi o Malawi. Jedno z najmniejszych państw Afryki, wciśnięte między trzech lokalnych gigantów: Tanzanię, Mozambik i Zambię; kraj tak mały, że często niezauważany, co czyni ten kierunek jeszcze bardziej interesującym.

Malawi jest typowym przykładem afrykańskich doświadczeń. Możesz tu znaleźć zapierającą dech w piersiach różnorodność fauny i flory, która uczyniła Centralną Afrykę sławną. Tutaj występują najwyższe góry w regionie, tutaj żyją rodziny słoni, kąpiące się w Shire, jednej z najbardziej majestatycznych rzek Afryki. Możesz także wyruszyć śladami angielskiego bohatera, doktora Davida Livingstone’a, który walczył z niewolnictwem i chorobami, a jego działalność zmieniła historię Malawi. Tu leży Jezioro Malawi, będące najpiękniejszym skarbem tego malowniczego państwa, położonego wśród bogactw natury południowo-wschodniej Afryki. Jezioro, którego pochodzenie sięga 2 milionów lat wstecz, z porastającymi jego brzegi baobabami, palmami i drzewami parasolowatymi, wyłania się z kanionu Rift. Jezioro Malawi ma 600 km długości i 60 km szerokości, co czyni je trzecim pod względem wielkości w Afryce i dziesiątym na świecie. Jest znane z najpiękniejszych ryb słodkowodnych, których gatunków, występujących tylko w tym akwenie, doliczono się prawie sześciuset. Są tu także doskonałe warunki do nurkowania (m.in. podwodny kanion, czy zatopione wraki), a znakomita przejrzystość wody sprawia, że określenie „największe na świecie akwarium słodkowodne” jest jak najbardziej uzasadnione.

Malawi nazywane jest gorącym sercem Afryki. Sformułowanie to określa najcieplejszy, najbardziej przyjazny naród na tym kontynencie. Składa się on z kilku plemion, które nigdy między sobą nie walczyły. Ostatnia wojna – z angielskimi kolonistami – toczyła się tu prawie 100 lat temu, co jest ewenementem nawet na skalę światową, nie wspominając o targanym konfliktami kontynencie afrykańskim. Oficjalnym językiem jest angielski, ponadto w użyciu jest sześć lokalnych języków. Główne z nich to chichewa i tumbuka.

Malawi jest, niestety, również jednym z najbiedniejszych państw świata, a średnia długość życia (mimo wysiłków organizacji międzynarodowych) wynosi tylko 54 lata. Malaria, AIDS i choroby układu pokarmowego stale dziesiątkują tę wspaniałą społeczność, która mimo wielu problemów życia codziennego zachowuje niezwykłą pogodę ducha. Malawijczycy mimo swoich niedostatków są dumnym narodem, a w 1994 r. zagłosowali za wzorcową demokracją, z wielopartyjnym parlamentem i prezydentem wybieranym w wyborach powszechnych. Obecnym prezydentem jest Mutharika, chrześcijanin, katolik. Wyznawców katolicyzmu w Malawi jest ok. 30%, wyznawców innych odłamów chrześcijaństwa – ok. 50%, pozostali to muzułmanie (ok. 7%) i animici (ok. 11%). Mimo różnorodności religijnej, konfliktów na tym tle w Malawi nie ma.

Aby pomóc Malawijczykom, niezbędne jest wsparcie humanitarne. Rząd malawijski coraz większą wagę przykłada do inwestycji zagranicznych w Malawi, szczególnie w takich dziedzinach jak przemysł wydobywczy, rolnictwo, turystyka, energetyka odnawialna, poszukiwanie złota i kamieni szlachetnych. Szczegóły dotyczące współpracy gospodarczej można poznać podczas Malawi Business Day, organizowanego w Warszawie z udziałem m.in. ambasadora Malawi w Berlinie, prof. Isaaca Lamby.

Wszystkich zainteresowanych problemami Malawi prosimy o kontakt ze Stowarzyszeniem Przyjaźni i Współpracy Polsko-Malawijskiej „Pomóż Afryce” (www.pomozafryce.org).

Bogdan Marcinkowski

Business&Beauty Magazyn