Biznes & Biblia
Co o prowadzeniu biznesu mówi najpopularniejsza książka świata?
System bezpieczeństwa. Kopia bezpieczeństwa. Strefa bezpieczeństwa. Świadomość różnych zagrożeń jest dziś większa (bo i zagrożenia się zmieniły), a zarazem rośnie liczba procedur, które mają zapewnić nam i naszym interesom bezpieczeństwo.
Hebrajczycy, pierwsi czytelnicy Biblii, byli bardzo praktyczni. Gdy inne ludy usiłowały chronić zdrowie przez „zaklinanie” chorób i inne magiczne rytuały, Biblia zalecała kwarantannę, dezynfekcję i zwykłą higienę. W Biblii znajdziemy nawet pierwszy w dziejach przepis BHP! Właściciel domu musiał zbudować dookoła dachu poręcz (dachy były wtedy płaskie i służyły jako dodatkowa izba), aby nikt nie spadł (Księga Powtórzonego Prawa 22:8).
O nadmiernym ryzyku Biblia też wypowiada się krytycznie: „Roztropny, widząc nieszczęście, kryje się, lecz nierozważni idą dalej i ponoszą karę” (Księga Przysłów 22:3).
Jest jednak poważna różnica między zapobiegliwością zaleconą w Biblii, a zapobiegliwością w naszej epoce. Biblijni pisarze zdawali sobie sprawę, że zapobiegliwość nie rozwiązuje wszystkich problemów. My – zdaje się – szukamy ciągle stuprocentowej gwarancji.
Gdy dotyka nas nieszczęście, chcemy w tym dostrzec jakąś racjonalność. Może ktoś zawinił? Znalezienie winnego jest najprostsze. A może to siła wyższa? Dwa tysiące lat temu Jezus był pytany, kto zawinił kalectwu niewidomego i katastrofie budowlanej: ofiary, a może ich rodzice? Dziś, jeśli przejdziemy się po cmentarzach, na wielu nagrobkach przeczytamy „Bóg tak chciał”. Bóg tak chciał? Bóg chciał wypadku? Bóg chciał raka? Bóg chciał wady serca?
Biblia tak nie mówi. Pomińmy tu klasyczne pytanie: „Skąd jest zło?”, z którym borykają się filozofowie, a na które Biblia daje odpowiedź już w pierwszych rozdziałach. Czy etyczne i pobożne życie uchroni cię przed niebezpieczeństwem? Czy w tym świecie dobro wygrywa, a zło przegrywa? Taką myśl znajdziesz w bajkach i w różnych pogańskich kultach, ale nie w Biblii. Biblia mówi, że: „Wszystkich ich [dobrych i złych] dotyka czas i nieprzewidziane zdarzenie” (Księga Kaznodziei 9:11).
Porównajmy to z naszą epoką. Mamy coraz więcej „procedur bezpieczeństwa”, a każdy wypadek uruchamia machinę szukania przyczyn i winnego. To ważne, aby uczyć się na błędach. Jednak, czy rozumiemy jeszcze takie pojęcia, jak „przypadek” albo „zbieg okoliczności”? Czy raczej nie chcielibyśmy mieć kontroli zawsze i nad wszystkim? Przypomnij sobie wybuch islandzkiego wulkanu sprzed czterech lat i to, co się wtedy stało z wszystkimi supernowoczesnymi i superbezpiecznymi rozwiązaniami w transporcie lotniczym…
Jaka z tego nauka płynie dla nas, ludzi biznesu w XXI wieku? Rób co możesz, aby uchronić się przed niebezpieczeństwem. Nie ryzykuj głupio, bądź zapobiegliwy. Masz o wiele więcej możliwości, niż tylko zbudowanie poręczy na dachu! Jednocześnie pamiętaj, że nie na wszystko masz wpływ. Bezpieczeństwo w tym świecie jest względne. Wstrząs na giełdzie tysiące kilometrów stąd może wywrócić twój spokojny biznes do góry nogami. Najzdrowszy z możliwych tryb życia nie czyni cię nieśmiertelnym. Najciekawsze projekty się zakończą, najlepsze produkty zostaną zastąpione innymi, ludzie nie dopiszą. „Nie pokładajcie ufności w książętach ani w człowieku, który nie może pomóc! Gdy opuszcza go duch, wraca do prochu swego; w tymże dniu giną wszystkie zamysły jego” – napisał autor Psalmu 146.
Czy to smutna, beznadziejna wizja? Niekoniecznie!
Tym, dla których Biblia to nie tylko starożytne dzieło literackie, księga ta obiecuje coś więcej, niż względny spokój i względne bezpieczeństwo w tym systemie rzeczy. „I pobudują domy, i będą w nich mieszkać; zasadzą winnice i będą spożywać ich owoce. Nie będą budować, aby ktoś inny mieszkał; nie będą sadzić, aby ktoś inny jadł” (Księga Izajasza 65:21-22). Apostoł Paweł kilkaset lat później pisał o „pokoju, który przewyższa wszelki rozum” (List do Filipian 4:7).
Prawdziwe bezpieczeństwo. Nie – cyfrowy zapis w serwerowni banku. Nie – podpis na kartce papieru (w dodatku obwarowany dziesiątkami zastrzeżeń). Nie – dobra wola tego czy innego kontrahenta.
Czy myślałeś kiedyś o takim bezpieczeństwie?
Jerzy Rzędowski
Ilustr. Ewa Henry