Ryzyko
Pani Redaktor Naczelna zamówiła u mnie felieton o ryzyku. Ucieszyłem się, bo nigdy tematowi się dokładniej nie przyglądałem. Sam podejmowałem ryzyko instynktownie, jak wielu z nas. „Chodził” kiedyś w telewizji taki serial amerykański – „Co dzień ryzykuję życiem”. O kaskaderach. Kiedy byłem mały, byłem nimi zachwycony. Bohaterowie skakali w ogień. Będąc dojrzalszym człowiekiem zastanawiałem się, czy byli mądrzy, ryzykując życie dla paru groszy i kilku klatek filmowych. Ale tak naprawdę, każdy z nas wysuwając rano nogę z łóżka ryzykuje. Może np. pośliznąć się i złamać staw biodrowy; schodząc po schodach może upaść, przechodząc przez ulicę być potrąconym przez samochód, jadąc kolejką zostać napadniętym przez chuliganów, itd.
Lecz rozumiem, że Pani Redaktor pytała mnie o ryzyko, związane ze ś...