Popularna restauracja w centrum Warszawy. Dyskretna muzyka.
Przystojny dżentelmen oczekuje samotnie przy stoliku. Niczego nie zamawia, dopóki nie dołączy do niego umówiona osoba.
Kelner prowadzi panią do stolika. Dżentelmen grzecznie wstaje, całuje z szacunkiem dłoń kobiety. Kobieta siada, uśmiecha się. Widać, że nie znają się dobrze. Spotkali się zapewne, aby omówić interesy. Obydwu stronom zależy, aby wypaść jak najlepiej. Kelner przynosi menu. Kobieta zamawia kawę, dżentelmen również. Rozmawiają. Zamawiają po jeszcze jednej kawie. Dyskutują. Wymieniają uprzejmości.
Kelner pyta: „Czy podać coś jeszcze?”. Dziękują. Pan prosi o rachunek. „Gotówka czy karta?” – pyta kelner. Kobieta sięga do torebki. Dżentelmen gestem zatrzymuje jej dłoń. „Proszę pozwolić się zaprosić” – szepcze elegancko. Wyciąga w kierunku kelnera dłoń z platynową kartą, drugą ręką ciągle grzebie w portfelu. Kelner czeka cierpliwie – woli napiwki w gotówce.
Dżentelmen wręcza mu wizytówkę.
– Proszę o fakturę – mówi. – Dane są na wizytówce.
Serafina Ogończyk-Mąkowska