ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Tag: nr 2

Felietony, Migawki

Grzanie(c) w Zakopanem

Po co jeździmy do Zakopanego? Po świeże powietrze? Po oscypki? Na narty? Na kwaśnicę? Krupówki, Villa Bór, Genesis, Zbójnicka… Magia Zakopanego. Co jest w tym mieście, że starsi wspominają swoje pobyty z sentymentem? Znają każdą bacówkę i każdą knajpę. Młodzi przyjeżdżają grupowo i indywidualnie, choćby na weekend, a przecież to daleko. Stoją w zimnym pociągu, w korku. Jadą. Nie żałują. Na Krupówkach – Biały Miś. Biały i nowy. Wielkie, białe, wyszczerzone zęby. Pijany wczasowicz atakuje Misia. Miś upada, spada głowa. Starszy pan nerwowo wykrzykuje za pijanym. W knajpach zapach grzanego wina, pieczonych żeberek, kaszanki,  grzanego wina, szaszłyków, oscypków  z żurawiną, grzanego wina... Przy jednym stoliku trzech znajomych z Poznania, przy drugim sześciu z Warszawy. Są też znajomi z Pł...
Felietony, Inne felietony

Gierek świętym

Skąd w magazynie traktującym o pięknie i biznesie nostalgia? Ano nostalgia za pięknymi czasy, kiedy byliśmy tu na polskiej ziemi szczęśliwi, zdrowi i młodzi. Samo myślenie też jest rzeczą piękną, gdyż pozwala nam zrobić użytek z szarej substancji mózgowia, nic przy tym nie kosztując. Rozmyślania tutaj zamieszczone będą w konwencji cicer cum caule, w zależności od aktualnej sytuacji i kąta spojrzenia piszącego, z zamiarem spowodowania wyluzowania i refleksji u czytającego. Ponieważ mamy zimę, wiszące rocznice, nie można nie poddać się refleksjom niejako politycznym, chociaż niepozbawionym wątku religijności, z zastrzeżeniem, że chodzi o religijność szerzej pojętą, obejmującą również naszych świętych Światowidów, Tryglawów i Kupałów. Tematem niniejszych rozważań będzie osoba rządzącego Pols...
Felietony, Miniatury

Przyjemność latania

Przed każdą podróżą samolotem staram się o miejsce przy oknie. 75 procent przyjemności z lotu mam z patrzenia na świat z góry (pozostałe 25 procent to czekanie na turbulencje, taki ekwiwalent rollercoastera, na który już chyba jestem trochę za stara, bo jednak się trochę boję, w przeciwieństwie do latania samolotem). Najpierw pozioma linia pasa nagle odrobinę odchyla się w dół, i już. Powietrze i chmury, które muszą być zrobione z waty albo bitej śmietany. Czasem to pofałdowana przestrzeń aż po horyzont, rozświetlana na różowo-złoto słońcem, czasem pomiędzy obłokami widać świat, który wygląda jak makieta kolejki PIKO. Szczególnie lubię miasta. Każde jest inne – Amsterdam to ściśle poukładane układy scalone na wielkiej zielonej płycie głównej, Buenos Aires nocą to regularna, gęsta, iskrząc...
Felietony, Miniatury

Zima w wersji demo

Uwielbiam zimę. Białą, gładką, iskrzącą się w promieniach słońca (nie dziś, ale) kołderkę, przykrywającą bezlistne gałęzie, zimozielone krzewy i jeszcze przed chwilą szare chodniki. Żeby nie trzymać Was dłużej w przekonaniu, że poślizgnęłam się na zamrożonym śniegu i uderzyłam w głowę, co wywołało u mnie amnezję i trwałe zmiany w mózgu, spieszę donieść, że uwielbiam zimę tak z jeden dzień, góra dwa. A już zwłaszcza, jak zima przypada w weekend. Pierwsze rzucanie się śnieżkami, śnieżne koniczynki na szczytach liści, oszronione gałązki i puchatą pokrywę na samochodach. Biel pozwalająca na mniejsze ISO i większą wartość przesłony w aparacie. Jazdę ciemniejącą aleją między srebrno-białymi smukłymi sylwetkami drzew, oświetlanych pomarańczowym sodowym światłem, nawet z tą smutną konstatacją, że ...
Business&Beauty Magazyn