ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Kuchnia szamanizmu

Słowo „psychoterapia” ciągle jeszcze nie jest traktowane jak każde inne.

Dla kogo właściwie jest psychoterapia? Dla pracoholików, dla tych, którzy mają problemy z przystosowaniem się do nowych sytuacji, dla tych z lękami, obniżoną samooceną, dla bojących się publicznych występów, dla agresywnych i dla nieśmiałych, z depresją, z natrętnymi myślami, dla objadających się i dla tych, co się głodzą, dla niemogących usnąć i dla tych, którzy przeżywają jakąś stratę. W sumie – dla każdego.

Dzięki terapii można poczuć się swobodniej w kontaktach z ludźmi, polubić siebie, pokonać własne ograniczenia i zahamowania. Zwłaszcza terapia grupowa ma tę moc. Pomaga rozpoznawać motywacje swoich zachowań, rozumieć je i brać za nie odpowiedzialność. Dzieje się tak dzięki samoobserwacji, informacjom zwrotnym od innych członków grupy (co i w jaki sposób robimy, do czego dążymy i czego unikamy, i jak to wpływa na stosunek innych do nas) oraz indywidualnej pracy na jej forum.

Zarówno Psychoterapia grupowa Irvina Yaloma i Molyna Leszcza, jak i Relacja terapeutyczna Charlesa Gelso i Jeffreya Hayesa są książkami adresowanymi do terapeutów. Psychoterapia grupowa jest obecnie najbardziej aktualną i wszechstronną pozycją na temat psychoterapii grupowej. Stanowi kompendium wiedzy z tej dziedziny psychoterapii. Uwzględnia wszystkie ważne idee i metody, które każda osoba prowadząca dowolnego rodzaju grupę musi opanować przed przystąpieniem do pracy. Relacja terapeutyczna przyda się nie tylko psychoterapeutom, ale także studentom i osobom interesującym się terapią. A w terapii relacja jest najważniejszym elementem leczącym.

Obydwie czyta się jak najlepszy kryminał i powieść obyczajową; fascynujące jest też spojrzenie na tę kuchnię terapii, na to „jak oni to robią”. Czym jest psychoterapia, jak działa i co dzięki niej można zyskać.

Klient (dotyczy to nawet zawodowych terapeutów włączonych jako klienci do grupy) odtwarza swoje wzorce relacyjne w mikrokosmosie grupy. Na przykład przyjmuje się, że jeśli klient spóźnia się z sesji na sesję, robi to nie bez powodu i powtarza jakieś swoje zachowanie, które często wiąże się z jakimś przekonaniem. Może uważać, że „beze mnie i tak nie będą mówić nic ważnego”. Albo, że jest tak nieważny i mało wartościowy, że nikogo nie obchodzi, czy jest punktualnie czy nie ma go wcale.

A propos zawodowi terapeuci:

„Zostałem przydzielony do prowadzenia sześciomiesięcznej grupy doświadczeniowej złożonej z psychologów klinicznych, odbywających staż w szpitalu; wszyscy byli na tym samym poziomie wyszkolenia i mniej więcej w tym samym wieku. Na pierwszym spotkaniu pojawiło się ponad dwudziestu uczestników – zbyt wielu jak na jedną grupę – zdecydowałem więc o podzieleniu ich na dwie grupy i poprosiłem uczestników, żeby przez pięć minut po prostu pospacerowali sobie swobodnie dookoła pokoju i po upływie tego czasu przeszli na jedną lub na drugą jego stronę. Później każda grupa spotykała się na półtoragodzinnych sesjach, następujących jedna po drugiej.

Chociaż na pozór mogłoby się wydawać, że grupy miały podobny skład, subtelna mieszanka osobowości sprawiła, że każda z nich miała radykalnie inny charakter (…) Jedna z nich przyjęła niezwykle zależną postawę. Na pierwsze spotkanie przyszedłem o kulach, z nogą w gipsie (…). Jednakże grupa nie zainteresowała się moim stanem. Nie utworzyła także kręgu z krzeseł. (Pamiętajmy, że wszyscy uczestnicy byli zawodowymi terapeutami, a większość prowadziła grupy terapeutyczne!). Przez większość czasu grupa analizowała swój strach przede mną, bariery dzielące mnie i członków, moje zdystansowanie i chłód.

W drugiej grupie ledwie stanąłem w progu, a już kilka osób zapytało: Cześć, co się stało z twoją nogą? Grupa natychmiast przystąpiła do ciężkiej pracy, a każdy z jej członków wykorzystywał swoje umiejętności zawodowe w sposób konstruktywny”.

Grupy tworzą swoje normy i swoją własną kulturę. Jeden z najciekawszych przykładów: „Skład tych dwóch krótkoterminowych grup był dobrany losowo, ale miały one tego samego prowadzącego – taśmę magnetofonową z nagranymi instrukcjami postępowania dla każdego spotkania. W ciągu kilku spotkań ukształtowały się dwie bardzo różne kultury. Jedna grupa była w zależny sposób posłuszna nagranym instrukcjom i wiernie wykonywała wszystkie zalecone ćwiczenia. Druga grupa rozwinęła lekceważącą postawę wobec taśmy, szybko nadając jej imię George. Typowe dla tych członków było wyśmiewanie się z taśmy. Na przykład gdy taśma podała instrukcję dla grupy, jeden z członków skomentował to pogardliwie: To świetny pomysł, George!. Grupy te różniły się nie tylko pod względem kultury, ale także wyniku. Na koniec trzydziestogodzinnego doświadczenia grupowego lekceważąca grupa miała wyraźnie lepszy wynik”.

Z Psychoterapii grupowej można się dowiedzieć, jakie są najważniejsze czynniki terapeutyczne w takiej terapii, na czym polega uczenie się interpersonalne, czym jest i co daje spójność grupy oraz jak ją podtrzymywać, jak dobierać skład grup terapeutycznych, jakie są poszczególne etapy rozwoju grupy i role grupowe, jak pracować w „tu i teraz” a nie w nieustającym „tam i wtedy”. Ten ostatni element często zniechęca klientów do psychoterapii – sądzą bowiem, że polega ona na wyłącznym analizowaniu przeszłości, a tak wcale nie jest.

W Relacji terapeutycznej autorzy analizują najważniejsze aspekty relacji pacjenta z psychoterapeutą: przymierze terapeutyczne, przeniesienie i przeciwprzeniesienie oraz relację realną. Z tej perspektywy wnikliwie rozważają podstawowe podejścia psychoterapeutyczne: psychoanalityczne, poznawczo-behawioralne, humanistyczno-egzystencjalne oraz – mało jeszcze w Polsce znane – feministyczne. Jednak niezależnie od teoretycznej szkoły, z którą utożsamia się terapeuta, podstawą jest jego spójność, empatia i pozytywne nastawienie do klienta. To one tworzą specyficzną i niepowtarzalną więź. W realnym życiu empatyczne rozumienie jest wyjątkowo rzadkie. Między innymi takiego rozumienia nie tylko siebie, ale i innych, ma się nauczyć klient w trakcie terapii. A im więcej osób będzie posiadało tę zdolność, tym więcej zrozumienia i empatii możemy otrzymać od innych poza gabinetem terapeuty albo salą spotkań grupy.

Irvin D. Yalom, Molyn Leszcz, Psychoterapia grupowa, Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego 2006, str. 602

Charles J. Gelso, Jeffrey A. Hayes, Relacja terapeutyczna, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne 2004, str. 286

Laura Bakalarska

Business&Beauty Magazyn