ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Tag: recenzje

Kultura, Recenzje

Kuchnia szamanizmu

Słowo „psychoterapia” ciągle jeszcze nie jest traktowane jak każde inne. Dla kogo właściwie jest psychoterapia? Dla pracoholików, dla tych, którzy mają problemy z przystosowaniem się do nowych sytuacji, dla tych z lękami, obniżoną samooceną, dla bojących się publicznych występów, dla agresywnych i dla nieśmiałych, z depresją, z natrętnymi myślami, dla objadających się i dla tych, co się głodzą, dla niemogących usnąć i dla tych, którzy przeżywają jakąś stratę. W sumie – dla każdego. Dzięki terapii można poczuć się swobodniej w kontaktach z ludźmi, polubić siebie, pokonać własne ograniczenia i zahamowania. Zwłaszcza terapia grupowa ma tę moc. Pomaga rozpoznawać motywacje swoich zachowań, rozumieć je i brać za nie odpowiedzialność. Dzieje się tak dzięki samoobserwacji, informacjom zwrotnym ...
Kultura, Recenzje

Do kosza z Sherlockami, Poirotami też

Kim byli Vidocq i Pinkerton, wie chyba każdy. Powszechnie wiadomo, co to Scotland Yard, niejeden słyszał o Sûrete – mało kto jednak jest świadom, jak niemiłe były początki tych, jakże imponujących dziś, instytucji. Właśnie historią raczkującej policji kryminalnej rozpoczyna Thorwald swą książkę – makabrycznym w swej wymowie rysem historycznym nowożytnych systemów ścigania zbrodni, a raczej przyglądania się owym przestępstwom – takie bowiem były realia. Aż po Bonapartego policja służyła tylko i wyłącznie celom politycznym, głównie szpiclowaniu i terroryzowaniu poddanych. Thorwalda to nie interesuje, zajmuje się on pierwszym związkom policji z nauką, narodzinom kryminalistyki. Czytelnik przyzwyczajony do papki telewizyjnej o superglinach, co to łapią mordercę idąc tropem jednej znalezionej ...
Kultura, Recenzje

Ostatni chan Mongolii

Bohaterem książki jest Roman Nikołaj Maksymilian Fiodorowicz von Ungern–Sternberg, zrodzony z Austriaczki i estońskiego Niemca, rosyjski szlachcic, fanatyczny monarchista, któremu nawet Kołczak zdawał się zbyt lewicowy. W Ungernowej głowie od wczesnej młodości wirował dziwaczny konglomerat sekciarskiego sznytu prawosławia z powierzchownie przyswojonym buddyzmem „wzbogaconym” o elementy szamanizmu i hiperantysemityzm (Himmler rumieniłby się ze wstydu, że taki – w porównaniu – mało radykalny). A że wspomniana głowa należała do psychopatycznego socjopaty, makabrycznie pomysłowego sadysty, szaleńczo odważnego wojskowego, niedouka i megalomana, który prawdopodobnie uwierzył, że istotnie jest wcieleniem Czyngis-chana – lepiej tej książki nie czytać przed snem. Palmer opowiada zarówno dzieje Ung...
Business&Beauty Magazyn