ARCHIWUM Magazynu B&B - zakończył działalność w 2018

Tag: recenzje

Kultura, Recenzje

Notuj, sortuj i sprzątaj

GTD (Getting Things Done) – w dosłownym tłumaczeniu: „doprowadzanie roboty do końca” – to metoda organizowania zajęć (zawodowych i prywatnych). Jej twórcą jest David Allen. Celem metody jest uwolnienie się od obowiązku pamiętania o wszystkim, co mamy do załatwienia, a równocześnie bycie produktywnym. Jednym ze źródeł popularności metody GTD jest elastyczność, a jej zwolennicy przystosowują do niej istniejące narzędzia (pliki tekstowe, klienta poczty elektronicznej, strony oparte na Wiki, programy do zarządzania czasem), a także tworzą nowe. Na przykład popularną aplikacją na Androida, zgodną z metodą GTD, jest Remember the milk, aplikacja pozwalająca tworzyć listy zakupów, zadań do wykonania itp. Być może o entuzjastycznym stosunku do metody Allena przesądza fakt, że dostrzega on, iż opr...
Kultura, Recenzje

Mniej znaczy więcej

Tego, że wygląd drzwi nie uległ zmianie od czasów pierwszego udokumentowanego przypadku ich użycia w starożytnym Egipcie, gdzie ich symboliczne przeznaczenie prezentowano w grobowcach, na malowidłach przedstawiających przejście do innego świata – można się domyślić. Ale o tym, że najbardziej znane formy współczesnych drzwi – wahadłowe, rozsuwane i składane – były znane już w starożytnej Grecji i Rzymie, domyślić się trudno. Nawet pierwsze drzwi automatyczne są zdumiewająco stare: uruchamiane przez czujnik dotykany stopą znajdowały się w bibliotece cesarza Yangdiego z dynastii Sui (581-618). Albo korytarz. Ten pojawił się dopiero około 1600 roku. Wcześniej stosowano amfilady lub wchodzono do pokoi ze wspólnego holu. Korytarz oddzielił klasy społeczne i przyczynił się do wzrostu poczucia pr...
Biznes, Biznes - literatura

Z notatek telemarketera

Jeśli masz tupet i siłę opartą na braku wewnętrznych hamulców oraz wierzysz w sukces, to sprzedasz wszystko, zostaniesz milionerem, a potem będziesz żył z pisania książek, w których będziesz innym mówił, jak to prawidłowo robić. Oczywiście w Stanach. W Polsce ten sposób sprzedaży się nie sprawdza. Czasy, kiedy kupowało się coś, bo wszystkiego brakowało i każdy towar był niebywałą okazją, albo dlatego, że „sprzedawca był miły i nie wypadało odmówić” – minęły. A w dodatku telemarketerzy w Polsce to ludzie, którzy wstydzą się swojej pracy. To przede wszystkim dla nich Bartłomiej Stolarczyk napisał „Perswazyjny telemarketing”, chociaż, jak powiada, wszystkie osoby, które choć przez moment kontaktują się z klientami przez telefon, są „telemarketerami”. Czyli także ktoś, komu zgłaszamy awarię p...
Kultura, Recenzje

Żydzi i cykliści

Wiadomo, że wszystkiemu winni są Żydzi i cykliści, natomiast mało wiadomo, co polska literatura zawdzięcza Żydom. Robert Reuven Stiller, pisarz, tłumacz, eseista, poliglota znający blisko 30 języków, który około czterdziestki doznał iluminacji, że jest Żydem, lukę tę wypełnił „Żydowskim abecadłem”. Oczywiście można toczyć długie akademickie spory, kto w ogóle jest Żydem i co go odróżnia od nie-Żyda. Religia? Geny? Czy wystarczy tylko matka-Żydówka, czy to za mało? Obrzezanie? Czy Żyd pozostaje Żydem mimo przejścia na katolicyzm? Czy wystarczy sama deklaracja żydostwa? Stiller tę kwestię sygnalizuje, ale ma ona znaczenie n-rzędne, ponieważ istotne jest co innego: ile wnieśli do literatury polskiej ludzie pochodzenia żydowskiego. Przy czym literatura to nie tylko liryka, epika i dramat. To ...
Kultura, Recenzje

Bigos z orła białego?

Żyjąc wspomnieniem trzytygodniowego pobytu u Madziarów (32 lata temu) postanowiłem sprawdzić, co ma o nich do powiedzenia autor, którego znałem dotąd tylko z „Dużego Formatu”. Bardzo więc ciekaw byłem, jak jego pisanie odbiorę w formacie jeszcze większym. I o rozczarowaniu mowy nie ma, choć – jak dla mnie – ta książka jest zdecydowanie za krótka. Po przeczytaniu ostatniej strony mam jeszcze więcej pytań, niż zanim pierwszy raz zerknąłem na okładkę. Ale to nie jest najmniejsza nawet wada – w końcu Varga nie napisał encyklopedii, a niezwykle subiektywną „recenzję” Węgier i Węgrów. Chwilami sentymentalną, chwilami (tych chwil jest dużo, dużo więcej) drapieżną. I od razu trzeba zauważyć, że nie jest to dobra lektura dla Węgry „kochających i nie starających się zrozumieć”. Im „Gulasz z turula” ...
Kultura, Recenzje

„Młyn i Krzyż” – O ekranizacji obrazu

Przedstawienie wielu perspektyw malarstwa za pomocą środków filmowych, sfilmowanie obrazu z oddaniem najmniejszych detali, oddanie wrażenia konfrontacji człowieka z dziełem sztuki. Górnolotna idea, wydawałoby się niemożliwa do zrealizowania. Przedsięwzięcie wymagające spojrzenia jednocześnie malarza, znawcy sztuki i reżysera. Lech Majewski wraz z Michaelem F. Gibsonem – krytykiem sztuki, znawcą Bruegla, autorem eseju „Młyn i Krzyż”, postanowili podjąć rękawicę. Szedłem do kina ze sporymi obawami. Zalewał mnie potok bardzo pozytywnych opinii: począwszy od premiery na festiwalu Sundance, poprzez projekcję w Luwrze, festiwal w Gdyni i recenzję w „Variete”, po informacje o sprzedaży filmu do kilkudziesięciu krajów. Moje nastawienie było coraz bardziej ambiwalentne. Przyczyna nieufności była d...
Kultura, Recenzje

W cieniu lizeski

Marjorie Hillis zaczynała karierę jako autorka opisów do wykrojów. Zakończyła – jako zastępczyni redaktora naczelnego „Vogue’a”. Rozkosze życia w pojedynkę wydała w wieku 46 lat i natychmiast stały się bestsellerem. Biografowie skrzętnie odnotowują fakt, że w trzy lata później Marjorie Hillis wyszła za mąż (osobiście nie sądzę, żeby po to pisała tę książkę). "Rozkosze życia w pojedynkę to radosne przypomnienie faktu, że feminizm to nie tylko strajki głodowe uwięzionych sufrażystek i palenie biustonoszy” – pisze we wstępie Lisa Hilton. A mogłoby tak być, bo Marjorie urodziła się w roku 1889, a zmarła w 1971. Jednak kiedy czyta się Rozkosze..., myśl taka w ogóle nie przychodzi do głowy, książka bowiem jest wyjątkowo aktualna i dzisiaj. Sama Marjorie na początku mówi tak: „Ta książka nie je...
Kultura, Recenzje

Pieniądze powinny być wewnątrz

Czy można lisowi powierzyć pilnowanie kurnika z zawartością? Owszem, można, ale trzeba do tego być lordem Vetinari. Vetinari bowiem to taki książę Machiavellego ze Świata Dysku Terry’ego Pratchetta. Ale o ile książę skłaniał się ku tezie, że lepiej być władcą przerażającym, Vetinari bije go na głowę. Uważa, że jeszcze lepiej być władcą permanentnym. Jego herbem rodowym jest czarna tarcza, a dewiza herbowa głosi: Si non confectus, non reficiat („Jeżeli nie jest zepsute, nie naprawiaj”). Vetinari składa byłemu oszustowi, obecnie Poczmistrzowi Ankh-Morpork, Moistowi von Lipwigowi, propozycję nie do odrzucenia: przyjęcie na ochotnika posady banku Ankh-Morpork. Moist do wyboru ma powieszenie lub samobójstwo, rzecz jasna – dobrowolne. Pomysł jest w istocie rzeczy niegłupi, ponieważ Moistowi ud...
Kultura, Recenzje

Jak się państwu żyło bez Szczygła?

Sondaż CBOS-u stwierdził, że bardziej niż inne nacje lubimy Czechów. Dziwne, szczerze mówiąc − tak bardzo lubimy siebie (siebie, bo przecież nie innych rodaków), że sympatia do nacji tak od naszej odmiennej musi zastanawiać. A może lubimy Czechów właśnie dlatego, że są tak bardzo od nas różni i czechofilstwo to lek na dolegliwość bycia Polakiem? Lubimy ich. Ale czy znamy? Jeśli tak, to w dużej mierze dzięki Mariuszowi Szczygłowi. Po doskonałym Gottlandzie, wielekroć nagrodzonym, reporter „zrobił nam raj”. Gottland, niczym pilzner, rozweselał, ale smakował gorzko. Opowiadał głównie o tym, co Czesi mają już za sobą, co minęło, choć wcale nie tak dawno było codziennością. Zrób sobie raj, choć o przeszłości nie zapomina, koncentruje się na współczesności. To intrygująca książka o tym, jak Cze...
Biznes, Biznes - literatura

Efekt niepewny, ale może się opłacić

David Throsby jest jednym z najbardziej cenionych ekonomistów kultury na świecie. Pracuje na Uniwersytecie Macquarie w Sydney. Pełnił funkcję przewodniczącego Association for Cultural Economics International, którego obecnie jest honorowym członkiem. Należy do rady redakcyjnej czasopisma The International Journal of Cultural Economics. Pracował jako ekspert dla UNESCO, UNCTAD, OECD, Banku Światowego i innych organizacji. Jego książka Ekonomia i kultura, napisana zaledwie dziesięć lat temu, już ma opinię pozycji klasycznej. Według Thorsby’ego „ucieleśnieniem ekonomii mógłby być mężczyzna z lekką nadwagą oraz skłonnością do hipochondrii, gadulstwa i zaniedbywania higieny osobistej – krótko mówiąc, najmniej pożądany sąsiad podczas długiego lotu. Sztuka na pewno byłaby kobietą: mądrą, nieprze...
Business&Beauty Magazyn